Marisa:
Owinięta w czerwony ręcznik, stałam na przeciw lustra i próbowałam rozczesać mocno splątane włosy. Czułam, jak z każdym pociągnięciem szczotki, adrenalina opuszcza moje ciało, czyniąc je wiotkim i obolałym. Zdawałam sobie sprawę, że zakwasy mnie jutro nie ominą i postanowiłam, że w dniu jutrzejszym zażyję słodkiego lenistwa i nie ruszę się na krok ze swojego mieszkania.
Kiedy skończyłam czesać włosy, zaplotłam je w długi - sięgający do pasa - warkocz. Sięgnęłam ręką po starą wełnianą sukienkę, która służyła mi za piżamę, i założyłam ją. Mimowolnie spojrzałam na swoje białe ręce. Przed oczami znowu stanął mi obraz Nocnego Łowcy. Wzdrygnęłam się i gwałtownie potrząsnęłam głową. Chciałam, jak najszybciej, wyrzucić dzisiejszy dzień z pamięci.
Nie wiedząc co mogłam jeszcze zrobić, otworzyłam drzwi łazienki i weszłam do przedpokoju, gasząc za sobą światło. Przemierzyłam po omacku korytarz i weszłam do swojej sypialni, gdzie usiadłam na miękkim łóżku.
Nagle w ciemności dostrzegłam słaby błysk, który sprawił, że podniosłam wzrok. To co zobaczyłam, spowodowało, że serce zabiło mi mocniej, a niemy krzyk uwiązł mi w gardle.
Skąd ON się tu wziął?
Jak oparzona stanęłam na nogi i z krzykiem rzuciłam się do ucieczki, ale Nocny Łowca był szybszy. Szybko wstał z fotela i po kilku sekundach był już przy mnie. Jedną ręką złapał mnie w talii, a drugą zatkał usta. Próbowałam się wyrwać, ale ON był silniejszy.
- Nie szarp się, skarbie - wyszeptał mi do ucha, a nieprzyjemny dreszcz przebiegł mi po plecach - To nic nie da.
Wiedziałam, że ma rację, ale to nie powstrzymało mnie od próby ucieczki. Wiłam się i próbowałam rozluźnić jego uścisk, ale nie miałam tyle siły. Łzy pociekły mi po twarzy, kiedy zdałam sobie sprawę, w jakim beznadziejnym położeniu się znalazłam. Bałam się, nie wiedziałam, co ON chciał ze mną zrobić. W ataku narastającej paniki, wbiłam swoje długie paznokcie w jego nadgarstki. Podziałało. Nocny Łowca syknął z bólu i mnie puścił. Wykorzystałam sytuację i puściłam się biegiem w kierunku wyjścia, zamykając za sobą drzwi pokoju. Szybko dotarłam do drzwi wejściowych. Były otwarte. Już miałam wybiec na klatkę schodową, ale ON mnie złapał i siłą zaciągnął z powrotem do mieszkania. Stanowczym ruchem popchnął mnie na moje łóżko i przygwoździł mnie do niego swoim ciałem, nie pozostawiając mi cienia szans na ratunek.
- Czego ode mnie chcesz? - spytałam drżącym od szlochu głosem, nieruchomiejąc pod jego torsem.
- Prawdy – odpowiedział ze złośliwym uśmieszkiem i groźnym błyskiem w oku – Puszczę cię, ale jeśli jeszcze raz spróbujesz uciec, stanę się bardzo nieprzyjemny, rozumiesz?
Przełknęłam głośno ślinę i pokiwałam głową. Chwilę później poczułam, że ciężar jego ciała zniknął. Wzięłam głęboki wdech i usiadłam na łóżku. Prawą ręką otarłam łzy, cieknące po moich policzkach. Podkuliłam nogi i skrzyżowałam ręce. Próbowałam się uspokoić, ale nie byłam w stanie. Byłam zbyt przerażona.
Patrzyłam jak Nocny Łowca kręci się po sypialni, by na końcu usiąść na moim fotelu. Wyglądał, jakby bił się z myślami. Mimo iż w pokoju nie paliło się światło, dzięki świecącej na zewnątrz latarni, widziałam każdy jego szczegół. Był wysokim mężczyzną o zielonych oczach i wysuniętych kościach policzkowych. Jego włosy były w kolorze mlecznej czekolady, jednak w wyglądzie Nocnego Łowcy najbardziej rzucały się jego ręce. Były zręczne i zabójcze.
- Kim jesteś? - spytał, patrząc na swoje nogi.
- Nie rozumiem – odpowiedziałam szybko, modląc się, by to wszystko okazało się tylko snem.
Nocny Łowca prychnął i podniósł na mnie swój wzrok.
- Rozumiesz – powiedział, nie spuszczając ze mnie oczu – Bardzo dobrze rozumiesz.
- To nieporozumienie – powiedziałam i wstałam z łóżka.
- Nie radzę! - powiedział.
- Bo co mi zrobisz? - spytałam – Zabijesz mnie?
Zadałam to pytanie czysto retorycznie, ale wiedziałam, że doczekam się odpowiedzi. Mężczyzna wstał i wyciągnął z kieszeni miecz, któremu natychmiast wysunęło się ostrze.
- Jeśli będzie trzeba – wyszeptał
Na ten widok nogi się pode mną ugięły, ale chciałam skończyć to przedstawienie. Nie mogłam pozwolić, żeby ON lub – co gorsza Clave – dowiedziało się o mojej tajemnicy.
- Jesteś śmieszny – powiedziałam, siląc się na spokój – Jeśli nie wyjdziesz w tej chwili, zadzwonię na policję!
Nocny Łowca uśmiechnął się pod nosem i powoli ruszył w moim kierunku. Nie wiedząc co mam zrobić, chwyciłam pierwszą napotkaną przez moją rękę rzecz. Zacisnęłam dłonie wokół szklanki i rzuciłam nią w niego. Usłyszałam dźwięk tłuczonego szkła i poczułam na sobie krople zimnej wody.
- O Boże – wyszeptałam, cofając się kilka kroków.
- Tak, na Twoim miejscu też bym wzywał nadnaturalne istoty – powiedział otrzepując się z resztek stłuczonego szkła.
W tym momencie poczułam silne mdłości i ból w okolicach brzucha. Wiedziałam, że to koniec. Jeśli nie zabije mnie teraz Nocny Łowca, zrobi to Clave. Osunęłam się na ziemię, tracąc czucie w nogach. Patrzyłam, jak moje nogi zamieniają się w rybi ogon.
Spojrzałam na Nocnego Łowcę. Na jego twarzy malowało się absolutne zaskoczenie.
Przegrałam, mimo że nawet nie zaczęłam walczyć.
___________________________________________________
O matko!
Myślałam, że nigdy tego nie napiszę. Ale jakoś się udało :)
Mam nadzieję, że trójeczka się podoba ;)
W ramach bonusu (Wow! Jak to brzmi) zapraszam Was na mój nowo powstały blog.
Kapitan Ameryka - Pierwszy Avenger
Nie ma to jak pisać FF, by zaspokoić swoje chore fantazje, czyż nie? :D
Matko, jaki BOSKI *.*. To, co się wydarzyło urzekło mnie! Twój styl pisania jest wyjątkowy i bardzo mnie wciąga ^^. Świetnie napisane, prawie nie popełniasz błędów, a jakość tekstu jest zniewalająca! Kocham Twojego bloga <3 Czekam na NN! Pisz szybko!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie i zachęcam do komentowania ^^ http://put-forehead-world.blogspot.com/
Oby Ci się spodobał ;) Wpadnij w wolnej chwili :)
To jest genialne!
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się, że Marisa jest syreną, więc podzielam zaskoczenie Chrisa.
Ukrywała się tyle czasu, by jedna rozmowa z Nocnym Łowcą i głupi kubek ją wydały?
Co teraz zrobi zielonooki?
Strasznie mnie to intryguje.
Czekam na nn ^^
Rozdział cudny ♥ . Marisa syreną?! Nie spodziewałam się. Mam pytanie czy mogłabyś w następnym rozdziale zrobić niewinny flirt pomędzy nocnym łowcą a Marisą?
OdpowiedzUsuńWiem odwala mi -.- ale kocham takie momenty.
CZEKAM na nexta. Mam nadzieje że szybko do dodasz
Rozdział świetny (zupełnie jak wszystkie poprzednie:)) Szkoda tylko, że taki krótki :(, wiem, wiem wybrzydzam, ale cóż ja poradzę, że tak mnie urzekła ta historia, że potrzebuję więcej i więcej. Wybacz, wariuję już, za dwa dni zaczyna się matura i zaczynam świrować... Nieważne.
OdpowiedzUsuńCo do tej przemiany w syrenę, oglądałaś może H2O - wystarczy kropla (mój ulubiony serial z dzieciństwa). bo tam wyglądało to tak samo. Styka się z wodą i BUM, wyrasta rybi ogon...
W każdym bądź razie jest super i czekam na kolejny rozdział.
Pozdrawiam i życzę weny!
PS. Też zaczęłam pisać nowy blog (miałam go rozpocząć po maturach, ale zbyt często o nim myślałam) zapraszam http://lowczyni-nefilow.blogspot.com
Ucz się do matury! :P
UsuńCzeeść Zaczynam czytać twojego bloga będę starać się komentować każdy rozdział.. <3 Zobaczymy czy wszystkie są tak fajne jak ten *o*
OdpowiedzUsuń/Ad: http://hey-im-a-witch.blogspot.com/
Świetny jest. Zupełnie się tego nie spodziewałam, totalne zaskoczenie. Ale, że syrena? Cieszy mnie to, bo o syrenach jeszcze nie czytałam :) "..., jednak w wyglądzie Nocnego Łowcy najbardziej się jego ręce." Tak mi się zdaje, że tu chyba uciekł ci czasownik ;p Czekam na nowy rozdział :D
OdpowiedzUsuńhttp://nathalie-rose-stories.blogspot.com/
Rozdział naprawdę dobry. Zastanawiałam się jak to wszystko się potoczy, bo wiedziałam już wcześniej, że Marisa jest syreną i przyznam szczerze - cholernie ciekawiło mnie to, jak zareaguje Clave. Jak widać nie są zbyt przychylni, ale czemu się dziwić? Nigdy nie widzieli syreny, pewnie nawet nie wiedzieli o jej istnieniu, więc będą chcieli się pozbyć tego co nowe i być może niebezpieczne. Ale to na potem. Bardziej interesuje mnie jak w tej sytuacji zachowa się Christopher, bo już po prologu widać, że coś jednak między nimi zajdzie. Dlaczego czekam z niecierpliwością! :)
OdpowiedzUsuńA co do twojego komentarza na moim blogu - daj spokój, moje opowiadanie wcale nie jest takie dobre, a twoje wręcz przeciwnie. Weny życzę!
{banshee-fanfiction}
Boskie, genielne, niesamowite!
OdpowiedzUsuńMasz taki lekki styl pisania. Umiesz stopniować napięcie. Czy on ją zabije? Ona jest syreną? Chyba ja umrę, jeśli szybko nie dodasz nowego rozdziału.
Pozdrawiam, czekam ze zniecierpliwieniem na ciąg dalszy, dodaję do obserwowanych,
Paulina A
www.fantasymilosc.blogspot.com
Jeeej jak mogłaś? xD Powiedziałabym że potwór z ciebie ale mogłoby to dziwnie zabrzmieć xD
OdpowiedzUsuńGenialne przez wielkie "G". Świetnie opisana akcja, trzymała mnie w napięciu. Nie zauważyłam żadnych błędów, ale byłam chyba zbyt przejęta czytaniem xD
I teraz wielkie pytanie, przeżyje? Zabiją ją? A może zabiorą z sobą? Nie mogę się odczekać następnej części. :D
Ja wiem, że jestem bardzo złym człowiekiem :P
UsuńBardzo się cieszę, że się podobało :)
Końcówka wbiła mnie w łóżko, autentycznie.
OdpowiedzUsuńI co jej się stanie? Zakładam, że tak szybko się nie podda, prawda? Nie zrobisz mi tego, nie skrzywdzisz nikogo tak szybko, błagaam.
Tutaj ci umrę i nie będę u siebie nic pisać. W każdym bądź razie miałam teraz u siebie pisać rozdział, ale nie mogłam się powstrzymać i przeczytałam twój najpierw. Zamorduję. Cały rozdział trzyma w napięciu - masz ode mnie plusik.
Czekam na więcej, tylko błagam, nie zabij mnie.
Pozdrawiam, duuużo weny.
Faith.
http://trybuci-dystryktu-czwartego.blogspot.com/
Faktycznie zaskoczenie. To Ci dopiero heca z tą zmianą... nie ma to jak zaskoczenie z rybim ogonem. Się od razu historia pogmatwa. :)
OdpowiedzUsuńUuu... Robi się ciekawie :]
OdpowiedzUsuńBardzo spodobała mi się ta notka :) i oczywiście jestem ciekawa, co będzie dalej! :]
Pisz mi migiem następny rozdział! :D
Pozdrawiam :>
Świetne! Rozdział sprawił, że zaniemówiłam, więc ten komentarz nie jest zbyt długi. ;)
OdpowiedzUsuńPISZ DALEJ!
O matko. :D Syrena? Nieźle. :P Zaskoczyłaś mnie i to pozytywnie. Zawsze lubiłam syreny. Ogólnie co do rozdziału to tylko jedna rzecz lekko rzuciła mi się w oczy, a mianowicie chyba trochę za dużo razy użyłaś słowa ON. Oczywiście nie mówię, że to źle, czy coś, po prostu takie jest moje zdanie.. :P Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńHaha! Wiem, mi też to się rzuciło w oczy, ale dla Marisy Christopher jawi się jako ON. Przynajmniej na razie.
UsuńPozdrawiam :)
Woooow, to było świetne! Nie wybiję się komentarzem, jeśli powiem, że zaskoczyła mnie ta syrena. ;o Sama się wrobiła, ups.
OdpowiedzUsuńAle pomysł świetny! Podsyca ciekawość na dalsze rozdziały. Już czekam na 10 maja. :(
Ciekawi mnie postać Christophera, mam nadzieję, że też będzie miał niejedną ciekawą tajemnicę. :)
Weny,
Luniaczek
Jej.. Syrena. Nocni Łowcy. Ciekawe połączenie. Czekam na więcej. :>
OdpowiedzUsuńPS. Nie ma u mnie spamownika, bo w sumie jest mało osób, które mnie informują o rozdziałach, więc uznałam, ze jest niepotrzebne. :)
Panna Carstairs.
[my-own-destiny-is-you]
[docen-szanse]
Rozdział wciągający, ale odkąd przeczytałam, że poczuła na sobie wodę pewne było, że zmieni się w syrenę (szczególnie, że zapraszając mnie na bloga na samym początku zdradziłaś, że będzie o syrenę chodziło). Tego nie rozumiem- dlaczego wszyscy wciąż to powtarzają, że jak syrena dotknie choćby kropli wody to się zmieni w półrybę. Teraz mam pytanie: łzy to też woda tak? W takim razie czemu się nie zmieniła kiedy płakała? No i jak coś pije? Chyba, że nie pije.
OdpowiedzUsuńDobra, czepiam się, ale to mnie zawsze najbardziej denerwuje w historiach o syrenach. Nikt nie pomyśli zanim coś zrobi. Niby można pisać jak się chce, ale kiedy wszystko ma logiczne wytłumaczenie to czytelnik czuje się jakby mógł spotkać twoje postacie na ulicy. To sprawia, że żyją a nie są tylko cudowną bzdurą. Im bardziej rzeczywista jest historia (choćby miała nawet mnóstwo magii) tym lepsza. Przynajmniej według mnie.
Wilczyco, to dopiero 3 rozdział ;) Daj mi czas, a wszystko się wyjaśni ;) Zobaczysz :)
UsuńWOW. Syrena?! Tego się nie spodziewałam. Chciałabym zobaczyć minę Chrisa, kiedy ją zobaczył z ogonem. Haha, z pewnością śmieszny widok. Zaczynam lubić bohaterów, ciekawe jak to się dalej potoczy. Pisz szybko, bo nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału! Obserwuję i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze: jakim cudem miałam takie zaległości o.O Wchodząc tutaj, myślałam, że nigdy Twojego opowiadania nie czytałam - do czasu, kiedy znalazłam swój komentarz pod prologiem... Czyli odnalazłam opowiadanie, które zachęciło mnie do czytania przez prolog.
OdpowiedzUsuńPo drugie: Nie wiem, dlaczego, ale ta ostatnia scena, te ostatnie minuty najbardziej mi się podobało. To uczucie przypominało mi to co w książce najbardziej lubię - czyli tak wciąga, że nie możesz się oderwać. Różnica polega na tym, że w książce ciągnie się przez kilka stron a tutaj przez kilkanaście linijek, ale to nie ważne - ważne, że podbiłaś moje serce. Scena ostateczna? Syrena? Zaskoczyłaś, i to się liczy. Życzę weny i czekam na kolejny.
Pozdrawiam,
Kinga.
P.S. Zauważyłam, że czytasz mojego bloga, więc informuję, że pojawił się już 8 rozdział ;)
http://wszystko-ma-swoj-poczatek-i-koniec.blogspot.com/
AA Syrena ! Haha wreszcie wiem ;p Cudny rozdział, ale jak dla mnie nadal za krótki.
OdpowiedzUsuńJeju nie wiem jak opisać jak bardzo podoba mi sie twoje opowiadanie. !
Czekam na więcej i więcej.
Daj znać jak pojawi się nowy rozdział.
Twoja największa wielbicielka
Carmen <3
Jedyne co mogę powiedzieć to WOW. Naprawdę świetnie piszesz.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa reakcji Nocnego Łowcy.
Czekam na next i życzę dużo weny.
Pozdrawiam
Mroczna
O cholera.
OdpowiedzUsuńTo wszystko na temat tego rozdziału, dziękuję, dobranoc!
*dies*
THE-TOMB-RAIDER.blogspot.com
HYPNNOTIST.blogspot.com
I teraz będę się wieczność zastanawiać, co Autorka komentarza miała na myśli... :D
Usuńp.s.
OdpowiedzUsuńTak to właśnie ja rosmaneczka.
zmieniłam tylko sobie dane.
Nawet nie wiem co miałabym napisać. Genialne! :D
OdpowiedzUsuńNie umiem więcej napisać. Było idealnie, czekam na następny. :D
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMarisa syreną tu mnie zaskoczyłaś, mogłam się spodziewać wszystkiego, ale nie tego ( nie czytałam książki, więc nie wiem czy to było takie oczywiste, dla mnie nie).
OdpowiedzUsuńjestem bardzo zainteresowana, niech ciąg dalszy nastąpi jak najszybciej.
Ciekawe, co na to wszystko powie Chris, no bo raczej tego się nie spodziewał :D Sama napisałaś, że wyglądał na zaskoczonego :D
Pozdrawiam.
Monia.vd
Zaraz... Co? Ona jest syreną??? Ale mnie zaskoczyłaś w tym momencie! Przez chwilę siedziałam jak osłupiałą i wpatrywałam się w ostatnie zdania. Brawa za pomysł :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że zrobisz z niej Nocną Łowczynię, a tutaj proszę, zupełnie co innego. Robi się coraz bardziej ciekawiej!
Kochana, wiem, że strasznie meczę, ale dłuższe rozdziały, proszę Cię! Szczególnie teraz, gdy akcja powoli nabiera tępa :)
Czekam z niecierpliwością na następny :)
Pozdrawiam xx
Byłam strasznie ciekawa jak się skonczy ta niespodziewana wizyta. Ciekawie ciekawie :D
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa co się dalej zdarzy! Co zrobi nocny łowca? Przecież tak niespodziewanie runęła... Mam nadzieję, że nic się jej nie stanie! Przecież nie będzie opowiadania bez niej, więc musi żyć :D.
OdpowiedzUsuńogólnie ten łowca zaczyna mnie denerwować! Przychodzi do niej niespodziewanie, kryjąc się w sypialni? ( czy coś pomyliłam? :D Mi sie to często zdarza )
Czego on sie chce dowiedzieć?
Naprawde Twoje opowiadanie mnie zaciekawiło!
Pozdrawiam!
Amy :)
PS Dobrniesz do końca :). Ja publikuje rozdziały co dwa tyg. więc powinnaś się wyrobić :D
O Panie, Panie, Panie, Panie!
OdpowiedzUsuńŻebyś widziała moją podjarkę pod koniec rozdziału!
Szi is syrena!!! *taaak?xD*
Ból- to se myślę, no, po niej, Chrisiu ją załatwił, a tu łooooooo *o*
Ktoś mnie rozumie! Będziemy gadać o syrenkach forever! *u*
Takkkk słodko <3
Umieeeram.
To tyle. Kojiec audycji.
Pozdrawiam :3
http://podwodna.blogspot.com/
*nowy*
Ps. Poprzedni rozdzial nadrobiony, nie martw sie :D
Bardzo, ale to bardzo dobry rozdział :)
OdpowiedzUsuńŚwietny
Piękny
Jestem ciekawa co wydarzy się w 4
I to jak bardzo
Koniecznie mnie poinformuj
pozdrawiam
Aqua :*
WOW!
OdpowiedzUsuńOpowiadanie zaczyna wciągać, po przeczytaniu czuję się jakbym wpadła w czarną dziurę i nie mogę z niej wyjść *o*
Weny!